Piotr Puldzian Płucienniczak
Wirtualny doradca ZUS reprezentuje wirtualny inspektorat ZUS. Mówi się, że składki emerytalne i emerytura są tylko wirtualne. Samo płacenie składek na emeryturę jest czynnością wirtualną, istnieje jedynie w algorytmach programu Płatnik. Umowa na wirtualne dzieło nie wiąże się z odprowadzaniem żadnych składek, nawet wirtualnych. Żyjemy zatem w czasach post-emerytalnych i powinniśmy mieć tego pełną świadomość.
Filar pierwszy. System instytucjonalizacji instytucji
Kwestionowanie realności ZUS-u wikła nas w interesującą sytuację cywilizacyjną. Instytucje ubezpieczeń społecznych powstały jako narzędzia kiełznania kapitalizmu w jego najdzikszych formach, stabilizowania życia społecznego bombardowanego nieustannie przez spekulantów i lichwiarzy. Na terenie Polski uważa się jednak, że jest to instytucja najeźdźcza, naruszająca swojski rynek wyzysku, cwaniactwa oraz likwidacji zieleni miejskiej.
Instytucja ZUS-u jest ikoną rozdarcia państwa polskiego między wzory zachodnie a wschodnie. ZUS jest ☯, trwa w nim wieczna walka nowoczesności z tradycją albo wypłaty z wpłatą. Dla niektórych głąbów ubezpieczenie jest Lewiatanem Oświecenia, który burzy ich lepione z kebaba chatki pięścią zbrojną w paragraf i gwałtem nakłada chrześcijański obowiązek pokuty na ich pogańskie działalności gospodarcze. Innym ZUS przynosi paprotkę spokoju, ciepłą kopertę emerytalną, ubezpieczenie od nieszczęść, których świat ten jest przecież pełen. Rozpoznanie tej paradoksalnej sytuacji powinno prowadzić nie do odrzucenia jednej ze stron, by opowiedzieć się po drugiej, lecz do wchłonięcia ich i pogodzenia.
Mieszkamy w Europie Środkowej.
Filar drugi. Otwarte serwery płatnicze
Post-internet to estetyka właściwa krajom bogatym, znużonym koniecznością rozdziału sfer, które nazywa się „rzeczywistymi”, od tych, które nazywa się „wirtualnymi”. Hiperestetyzacja korporacyjnego hiperkapitalizmu, oczekiwanie na katastrofę, chęć porzucenia ludzkiej formy na rzecz transludzkiego avatara, a z drugiej strony przywiązanie do infrastruktury kabli i pulpitów – wszystko to problemy pierwszego świata, którego paszportów nie posiadamy, a konto na Tumblrze nie wystarcza, by ich w pełni doświadczyć.
Wcielając się w rolę wirtualnych doradców ZUS, amalgamujemy te przedstawiające późną nowoczesność komponenty estetyczne z doświadczeniem wczesnej, niedojebanej nowoczesności. Post-internet tutaj to fałszywa świadomość, wyparcie sprzeczności regionalnych i zastąpienie ich wiernopoddańczym spojrzeniem ku zachodnim generatorom treści kulturowych. Interesuje nas estetyka, która poważnie traktuje problemy informatyzacji ZUS-u i fakt, że jego cena jest wyższa niż misja Pathfindera. Trudno w takiej sytuacji oczekiwać emerytury innej niż wirtualna. Trudno oczekiwać post-internetu w mieszkaniu, w którym nie ma kabla do internetu, ale jest piec kaflowy napędzany prądem.
Przebyliśmy drogę od cyberpunka do cyberżulerstwa, więc wiemy, że jesteśmy wszyscy jedynie agregatorami treści. Podzielamy post-internetowe fascynację estetyczne, lecz ich desygnaty umieszczone są na lokalnych sieciach współrzędnych: Telekomunikacja Polska to nie America Online, jamnik to nie android, piwo Wojak to nie woda Fiji. Wirtualna emerytura to nie pieniądze. Jeśli chcielibyśmy wygenerować krytyczną sztukę post-internetową, byłaby to sztuka post-emerytalna.
Filar trzeci. Indywidualne konto i kontener użytkownika
Estetykę ZUS-u tworzy się przy użyciu narzędzi wolnodostępnych, czyli przede wszystkim darmowego GIMPa i Inkscape. Egzotyczne języki dostarcza Tłumacz Google. Komputery mamy swoje. Jak pokazuje doświadczenie oraz reakcje publiczności, są to narzędzia dobrze dobrane do celów i pożyteczne. Zespół wirtualnego inspektoratu składa się obecnie z sześciu osób: autora tego tekstu, Bartka Jurka, Katarzyny Muskaryny, Leszka Onaka, Łukasza Podgórniego oraz Zofii Dal Canton. Pomagają nam życzliwi urzędnicy i urzędniczki sieci. Jak każde konto i my również osiągniemy kiedyś stan zero.
######
Materiał z ZUS-owego „Nośnika”: przejdź do spisu treści
Rozdzielczość Chleba 2011-2018
Spędzaliśmy dużo czasu na Facebooku