Rozdziel
czość
Chleb
a (RIP)

Piotr Puldzian Płucienniczak

co to jest c/trashgaming???

Piotr Puldzian Płucienniczak

pierwsze i jedyne póki wprowadzenie do metodologii grania w wspaniały i chójowy sposób (traszgamingu) oraz nędznej ortografii (traszortografii)

To putanie często pada z ust osób niezanznajomionych z tematyką gier komputerowych: co to ma być, nie da się w to grać, po chuj to tu jest? w oczywisty sposób wynika to z ogólnej niewiedzy ludzi na temat gier komputerowych i podziałów wynikających z tego; powiedzmy że globalne korporacje utożsamiają dla MILIONÓW OBYWATELEK-ÓW PLANETY gry wysokoformatowe z grami jako takimi. różni znajomi pacykarze mówią mi: to jest brzydka grafika, to jest brzydki dźwięk, nie bede w to grał takie brzydkie . nie po to sobie kupiłem komputer za 10000 złotych żeby teraz grać w takie guwno . PO CO W TO GRASZ dupo zasrana? ale nie będzie nas tutaj interesować to akurat, że ludzie biorą te towary, które obejrzą w reklamie a nie te które leżą tuż obok nich na wyciągnięcie lewicy i są ciekawsze. ciekawość nie jest szanowaną warością w społeczeństwie polskim a raczej można się za nią dostać na lawetę. Przykładem gry pierwszego typu będzie na przykład gra CALL OF DUTY, proreżimowa szczelanka wydeptana przez lata do gabarytów małolitrażowej gimbazy, na drugim kącie natomiast znajdziemy grę taką jak, nie wiem, niech będzie FASTER THAN LIGHT w które gra się fajnie a efekty oczo-uszne są spuszczone po ruterze i nieważne, bo nie o to chodzi, tylko o przygodę w opanowanym przez rebęliantów kosmosie, więc nawet niektórzy uważają że jest to siła sama w sobie.

 

Bracki do mnie pisze na STEAMIE, on często wie co dobre, ale zdarza się to rzadko

 

albo powiedzmy kilka słów o najleprzej grze na świecie zatytułowanej SLAVES TO ARMOK: GOD OF BLOOD CHAPTER II: DWARF FORTRESS [taki tytuł], która stanowi najdonośliejszy monument do ludzkiej twórczości w zakresie gier komputerowych i do gry w którą (jeśli chcieć ugryźć cąłą jej żłożoność potrzebne są) nie karty graficzne ale procesory napędzane autonomicznymi jednostkami jądrowymi i pisze się o niej elaboraty albo wspaniałe opowiadania sekwencyjne jedynie trzeba przetwarzać ją przy pomocy wielu rdzeniów mózgu równocześnie. Chciałbym o niej pisać ale ciągle nie dorjzałem, powtarzam sobie niejednokrotnie

 

typowy DWARF FORTESS

 

Nie chodzi o wywyższanie się i pokazywanie, że „o kurwa mędraski sobie grają w gry bez grafiki” bo ich nie stać na kompy i robią z tego cybernetyczny leninizm, tylko o pewne funamentalne procesy poznawcze o których na pewno wiele możemy wyczytać w książce joanny huizingi, której jeszcze nie czytałem ale mam ją w domu.

 

winieta jednej strony o trashgamingu

 

CZĘŚĆ OFICJALNA. wyróżniamy dwa pojęcia:

:TRASHGAMING – o traszgamingu napisano już niewiele w różnych miejscach, między innymi na nieistniejącym już moim blogu napisaliśmy na temat artyukł (z użytkownikiem @mateusz NDOS), jeśli dobrze pamiętam. Ale ta wiedza przepadła po herezji horusa, która stoczyła ludzkość w otchłań ciemnych i nieciekawych wieków bez-trashgamingowych. co chcieliśmy w tejartykule powiedziec? ótóż była to zapewne pochwała immanentnej wy-twórczości przeciwstawionej transcndentnej wy-odtwórczości w przełożeniu na przekładnię gier komputerowych. mogliśmy też chcieć powiedzieć, że kapitalistyczny pęd do monopolu i nowości jest dissem wobec zajebistej czterdziestej rzeszy starych kureskich gier (dajmy tutaj do przykładu dwu-playerową grę BRUTAL HOMICIDE 2 którą się jaraliśmy ze wspomnianym już brackim jak węże, przedzielaliśmy ekran płaskim tomem TAJEMNIC ZWIERZĄT i sztrzelaliśmy) albo gier wytwarzanych przez rękodzielników (patrzaj w wytwory konkursu LUDUM DARE, żeby ronić łzę szczęśćia). istotna jest tutaj metafora śmietnika [trashcan.icon], nabitego produktami gropodobnymi po pękate brzegi jak puchar najprzedniejszego winiaka; nic tylko brodzić w nich przekraczając co pół kroku zasadę przyjemności, zanurzać beczkowaty łeb w sitowiu // wiele z tego, co zaczerpniemy okaże się towarem najgorszego sortu, ale czyż nie to właśnie świadczy o człowieczeństwie naszym i bliźnich? Czy to jes dostatecznie jasne, tak proszę pani, będziemy nie grać już w korporacyjne dziadostwo tylko w gro-fomanie, przyrzekamy Wskazówki biblio/gro/ficzne: glorious trainwrecks, ludum dare, gamjolt, reloaded, jakieś inne, wypisałem pierwsze z pamięci, poszukajcie sobie

:CRASHGAMING – pojęcie kraszgaming nie figuruje w żadnym sensownym słowniku z bardzo prozainczej przyczyny, że jeszcze nic nie znaczy,ale łatwo nadać mu treść: idziemy wyrzucić głupie gry na śmietnik, one już sie nie mieszczą w koszu, wypadają, odbady wielkogabarytowe blokują kurwa wejście do altany, rozpierdolone jest wszystko wokół kontenera, chodzą po tym dziady i wybierają metalowe elementy – wiadomo że mierzymy się z czymś co przekracza ludzkie pojmowanie tematyki, że trzeba położyć się na tym wszytstkim, że nie ogarniemy bez pomocy z zewnątrz, łapiesz za stary przedłużacz, owijasz sie w niego jak mumia, zaczynasz napierdalać synków na osiedlu żeby z tobą grali po sieci w succession game w DRWAF FORTRESS albo ładowali sobie BRUTAL DOOM do mózgów i szli z tobą pod urząd gminy albo w nieskońćżoność mordowali się w starego SPELUNKIEGO na urban exploringu albo tresowali prawicowe małpy w BROGUE”u albo sprzedawali fajki na sztuki i rozumieli bycie biedakiem w CART LIFE albo podejmowali życiowe decyzje po czym odcinali sobie nawzajem głupie pały w GODS WILLE BE WATCHING albo ginęli tysiącami i ludzie na nich sikali w HOTLINE MIAMI albo mieli podziemne przygody i uratowali sowją ukochaną w CAVE STORy albo albo albo albo 1>. TO wszystko zdarza się bardzo rzadko, wiemy to od pokoleń, nie każda chwila może być iluminacją, możemy jednak z nadzieją wyczekiwać zderzenia neutrinów siedząc przed komputeerem jak pająki i ściągając wszystkie pliki jakie sie tylko nadarzą, a później to trzeba mielić aż sie rozbeczkujemy od tego

ludzie nie lubią gier kompuyterowych bo są głupi albo grają w głupie gry. Gry są super. dlatego właśnie – w celach zupełnie alturistycznych i edukacyjnych nie rozumianych jako pedagogia lecz wymiana przyjemnostek między zaprzyjaźnionymi rzeczami, cześć– założyełem pewnego popołudnia stronę internetową o ledwo rozkwitających pączkach, z których wylezą pewnego ranka białe glizdy przyjemności. Jak mawiał ivan illich, mamy jeszcze dużo do zrobienia w kwestii odzskolnienia społeczeństwa, dlatego bardzo ważne jest żebyśmy to robili każdy na swój sposób. dlatego wczoraj kiedy już alicja poszła spać kładłem fundamenty pod następujące wieże: wokół wieży północnej będą znajdować się farmy i będzie odpowiadać za wyżywienie fortecy, zachodnia będzie wieżą przemysłu ciężkiego i metalurgicznego, we wschodniej będą znajdować się zabudowania militarne, w południowej natomiast park maszynowy, kasyno, pokój do podtapiania jeńców i inne instrumenty zniszczenia, w środkowej wieży będzie punkt handlowy i zabudowania mieszkalne, biura i oficyny, oczywiście też koszary na rogatce żeby potwory się nie zlazły dośrodka albo pierońskie niedźwiedzie wypijać mi napoje ze spiżarki. chciałbym w tej rozgrywce dotrzeć do najgłębszej warstwy i wydobyć wreszcie przeklęty metal adamantium z którego wykuwa się porażka, bo porażka jest najważniejszym elemętem gry

 

tak

 

Korekty nie przeprowadzono zogdnie z intencją autora.

Rozdzielczość Chleba 2011-2018

Spędzaliśmy dużo czasu na Facebooku