Mieszkanie z autorem Wiesławca Deluxe było jak mieszkanie z człowiekiem słuchającym głośno Beastie Boys, zamawiającym pizzę i narzekającym na neoliberalną degrengoladę myślenia. Jego fanpage zgromadził dobrych kilka tysięcy miłośniczek lovecraftowskiej krytyki tego, co istnieje. Poprosiłem go o utoczenie kilku grafik do numeru o cyberżulerstwie, co zresztą uczynił. Dziś Wiesławca już nie ma, a banki są. Entelechia przychodzi jak złodziej.
Puldzian
(Polecamy poczytać wywiad Aldony Kopkiewicz z Wiesławcem, żałując, że nie ukazuje się on w tym „Nośniku”)
######
Materiał z cyberżulerskiego „Nośnika”: pobierz pdf, czytaj na Issuu (patrz niżej) albo przejdź do spisu treści