Rozdziel
czość
Chleb
a (RIP)

Author Archive

8 lutego: FIRMY w Warszawie

Posted on: 26 stycznia, 2018 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Po niezliczonych sukcesach w kraju i za granicą FIRMY oraz ich autor zaparkują Forda Transita na rynku Starego Miasta w Warszawie, a koszt mandatu pokryje Staromiejski Dom Kultury.

Czym jest FIRMA? Czy warto ją założyć? Czy FIRMA jest osobą? Czy można ją urodzić? Czy przedsiębiorcy mówią po polsku? Kto tworzy wartość? Kto na kogo pracuje? Czy FIRMY to epopeja narodowa na XXVII-lecie polskiego kapitalizmu? Czy FIRMY to obraza majestatu wolnorynkowej przedsiębiorczości? Czy druk książek się opłaca? Jak wzmacniać przedsiębiorcze odruchy u dzieci? Czy czas już na żółtą księgę kapitalizmu? Komu potrzebny spis nazw przedsiębiorstw założonych w Polsce? Czy polska gospodarka kreatywna warta jest płacy minimalnej? Jak ewoluowały wąsy i saszetka?

Jeden magiczny, lutowy wieczór poświęcimy na rozważania właśnie tego typu. Spotkanie z autorem poprowadzi Paulina Chorzewska i Stefan Załęski. Chwilkę pogadamy, a później szybko przejdziemy do konkursu z nagrodami rzeczowymi [sic]. W trakcie spotkania będzie też można ją kupić w promocyjnej cenie 30 złotych (to ok. 6,66 gr za stronę).

Spotkanie odbędzie się w czwartek, 8 lutego o godzinie 19:00 w Staromiejskim Domu Kultury.

Strona wydarzenia na Fb: https://web.facebook.com/events/170275800249153/

###

Zobacz FIRMY w naszym katalogu.

ZAŁÓŻ FIRMY

Posted on: 21 stycznia, 2018 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Generator ZAŁÓŻ FIRMY stanowi latorośl projektu FIRMY. Po miesiącach spędzonych na przeglądaniu bazy istniejących przedsiębiorstw należało stworzyć bazę przedsiębiorstw potencjalnych. Jest to urządzenie proste i skuteczne.

Spotkanie wokół „Dlaczego jesteśmy feministkami” w Ogniwie

Posted on: 6 grudnia, 2017 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Wszystkie jesteśmy feministkami, ale każda z nas dotarła do feminizmu w innym czasie, inną drogą i z innych powodów. Nie zmienia to jednak faktu, że łączy nas wspólny cel: obalenie patriarchatu. Żadna z nas nie zdoła tego zrobić sama. Siostrzeństwo to jedyna skuteczna droga do wywalczenia praw, które należą się nam od początku. Mokłyśmy razem w czarny poniedziałek, protestowałyśmy razem pod Sejmem i dopóki nasze prawa będą łamane, dopóty czarny protest będzie trwał. Rewolucja jest kobietą.

Czym jest feminizm w Polsce w roku 2017? Jak być feministką między liberalizmem a konserwatyzmem? Czy polski ruch feministyczny jest w stanie przekraczać granice klas społecznych? Czy feminizm może być antykapitalistyczny – czy też musi taki być? Na czym miałby polegać feminizm zwykłych kobiet – nie aktywistek i nie bizneswomen?

Spotkanie odbędzie się w sobotę, 16 grudnia 2017 o godz. 19:00 w Spółdzielni Ogniwo (ul. Paulińska 28, I piętro, Kraków). W dyskusji udział wezmą: redaktorka książki – Teresa Vetter, Anka Adamczyk oraz publiczność. Prowadzenie: Dorota Kawęcka.

Wydarzenie na fejsie

######

Dlaczego jesteśmy feministkami to zbiór odpowiedzi na pytanie, czym jest feminizm i dlaczego walka o równouprawnienie kobiet jest konieczna. Wersja cyfrowa książeczki będzie dostępna za darmo, zysk ze sprzedaży wersji papierowej przeznaczymy na Ośrodek Pomocy Ofiarom Przemocy w Rodzinie „DOM”.

Matronat nad publikacją: Opinia Bieżąca.

NN6T: Kurzojady o „FIRMACH”

Posted on: 16 listopada, 2017 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Książka Piotra Puldziana Płucienniczaka Firmy […] pokazuje, że w zakresie słowotwórstwa jest u nas zdecydowanie za dużo poetów i poetek. Lektura choćby fragmentu Firm uświadamia nam, że przyglądanie się mianownictwu przedsiębiorstw daje możliwość przeprowadzenia niezwykłej analizy świadomości oraz potrzeb Polek i Polaków. I choć książka Płucienniczaka to artystyczny manifest na pograniczu zgrywy, warto kupić ją choćby na prezent.

Udostępnij mi swoją książkę: Kurzojady, Notes.na.6.tygodni #114

####

Zobacz FIRMY w naszym katalogu

Dlaczego jesteśmy feministkami

Posted on: 14 listopada, 2017 by Piotr Puldzian Płucienniczak

„Jestem kobietą, byłoby głupio nie być po swojej własnej stronie.”
Magdalena

 

Kobiety odpowiadają na pytania, czym jest feminizm, tłumaczą, dlaczego zostały feministkami i dlaczego wspólnymi siłami musimy walczyć o równouprawnienie kobiet. Razem możemy pokonać patriarchat, razem możemy walczyć o lepsze jutro i bezpieczną przyszłość dla wszystkich Polek. Nie będziemy ofiarami barbarzyńskich ustaw, nie pozwolimy, aby odebrano nam nasze prawa. Mokłyśmy razem w czarny poniedziałek, protestowałyśmy razem pod Sejmem i dopóki nasze prawa będą łamane, dopóty czarny protest będzie trwał. Rewolucja jest kobietą.

Książeczka zawiera (zebrane w facebookowej grupie Dziewuchy Dziewuchom) odpowiedzi na pytanie, czym jest feminizm, i dlaczego walka o równouprawnienie kobiet jest konieczna. Zysk ze sprzedaży papierowych egzemplarzy zostanie przeznaczony na wsparcie warszawskiego Ośrodka dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „DOM”.

 

Mały Format: Paulina Chorzewska o „FIRMACH”

Posted on: 15 października, 2017 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Ten tom napisali przedsiębiorcy i przedsiębiorczynie – na wnioskach, w okienkach, w swoich domach i biurach. W „Firmach” znajdziemy w większości smutne nazwy przegranych i garstkę wesołych nazw zwycięzców. „Firmy” to wielka alfabetyczna epopeja narodowa, „Pan Tadeusz” na dwudziestosiedmiolecie polskiego kapitalizmu.

Smutne i wesołe firmy: Paulina Chorzewska, Mały Format 14.10.2017

####

Zobacz FIRMY w naszym katalogu

Co to są Firmy?

Posted on: 10 października, 2017 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Język polski jest przestrzenią polską i ma dokładnie taki status: jest rozległym i mierzalnym miejscem, w którym można powiesić banner określonej wielkości. W miękkiej materii mowy odciskają się trendy gospodarcze i polityczne, materia mowy – jak wszystko – urabiana jest przez specjalistów, konsultantów i reklamodawców. Gospodarka kreatywna w Polsce jest kreatywna z nazwy: akt nazwania podmiotu gospodarczego jest jego zasadniczym aktem twórczym. Proces ten celebrowany jest przez dominującą ideologię, na której falach unoszą się pakiety „załóż firmę”, „załóż firmę w 5 minut”, „załóż firmę w 1 okienku” i podobne. Po akcie kreacji – założeniu firmy i nadaniu nazwy – przystępujemy do odtwórczych czynności: podgrzewania kurczaków, podawania piwka, sortowania obuwia. Okręt zostaje zwodowany, po czym idzie pod wodę. Rocznie zakłada się w Polsce około 350 tysięcy firm. Paraliżujący rozdźwięk między doniosłością słowa a realiami bytu to tradycyjny element nadwiślańskiej kultury. Przedsiębiorczość nie odbiega w tym schemacie dalece od schematów znanych z powstań narodowych czy prób odstawienia używek. Esencja firmy to wyraz, wyraz-firma.

Firmy to ilościowa analiza gospodarki kreatywnej. Na pierwszej linii pomysłu stoi ekonomia słowotwórcza. Swoboda działania, podstawa ideologii, jest pozorna, zamknięta, algorytmiczna. Pozbawiony reguł rynek to rynek zdominowany przez wielkich. Małym graczom pozostają gry językowe, małe narracje, lokalne paradygmaty, pierdoły, śmieszne, niespotykane wyrazy. Firmy to coś więcej niż tylko machinacje rynku, to momenty sprawczości (być może pozorne – nie nam oceniać).

Firmy to książka o uczuciach. Na drugiej linii pomysłu jest nadzieja, dążenie do sukcesu, troska o jutro, branie spraw w swoje ręce, zaradność, sukcesizm. Oraz środki niedostateczne do realizacji zamierzeń. Po indywidualnych, rodzinnych i grupowych zrywach pozostają wpisy tłoczone w centralnej ewidencji działalności gospodarczej. Obserwujemy trajektorie, poruszenia, drżenia finansowych serduszek.

Firmy to materiał do manipulacji. Na trzeciej linii pomysłu są pytania: „co oznacza dana nazwa?”, „co autor bądź autorka mieli na myśli?”, „co to ma znaczyć?”. Pytania o sens są najważniejsze. Unikalność każdej nazwy-firmy sprawia, że brak nam jasnych odniesień do rzeczywistości. Jasne, „bud”, „elektro” i inne klocki to wskazówki, ale zwykle ich brakuje. Podstawową przewodniczką przez ocean firm pozostaje wyobraźnia. Trzecia linia pomysłu jest zaskakująca i może być najbardziej pouczająca.

$

Firmy stworzyłem w następujący sposób.

Najpierw pobrałem z sieci (przy pomocy darmowego narzędzia webscraper.io) nazwy przedsiębiorstw z dostępnej bazy dostępnej w sieci. Dalsze prace przebiegały w R, wolnym języku programowania przeznaczonym do operacji na danych. Listy firm z poszczególnych województw zostały połączone w jedną. Usunąłem z nazw wszystko poza pierwszym wyrazem. To ważny krok: w konsekwencji niniejsza publikacja zawiera jedynie te wyrazy-firmy, które stanowiły pierwsze słowo odpowiedniej nazwy przedsiębiorstwa. Za zasiekami „PPHU”, „hurtowni” czy „ZHU” kryją się niewątpliwie skarby słowotwórstwa, ale dotarcie do nich skomplikowałoby skrypt, a ja nie jestem taki dobry w te klocki. Następnie baza wyrazów została porównana ze słownikami: polskim, nazwisk i miejscowości, angielskim oraz niemieckim. Ewentualne powtórzenia, odniesienia do istniejących języków, tzn. słowa występujące zarówno w bazie, jak i którymś ze słowników, zostały usunięte. Dodałem również filtry związane z końcówkami nazwisk, a na końcu i tak musiałem przeczytać całość i ręcznie wykasować kilkadziesiąt czy kilkaset wpisów, które przecisnęły się przez sito. Tak więc zostały wyrazy, które oznaczają firmy. To właśnie Firmy.

W Aneksie znajduje się 2137 (naprawdę tak wyszło!) nazw przedsiębiorstw, które kończą się na -pol, czyli najważniejszy, narodowy sufiks. Ta końcówka zasługuje na osobne, duchologiczne omówienie, toteż wystawiłem ją jak język.

Wszystkie pliki i skrypty możesz znaleźć w repozytorium: http://github.com/puldzian/firmy

$

Zobacz Firmy w naszym katalogu.

Firmy

Posted on: 1 maja, 2017 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Potężna analiza ilościowa polskiej gospodarki kreatywnej w sektorze słowotwórstwa. Język polski jest polską przestrzenią publiczną i ma dokładnie taki status: jest miejscem, w którym można powiesić banner. W miękkiej materii słownictwa odciskają się trendy gospodarcze i polityczne, materia językowa – jak mózgi – urabiana jest przez specjalistów, konsultantów i reklamodawców. Każdy przedsiębiorczy Polak – powiadają – powinien założyć firmę i wymyślić słowo. O ile przedsiębiorstwa to nie do końca to, co nas interesuje, to słowa mogą zostać.

Firmy to podręczny leksykon nazw przedsiębiorstw, unikalny zbiór wyrazów posiadających jedno znaczenie – zarabianie na życie. Książka zawiera 74000 nazw istniejących (obecnie lub niedawno) przedsiębiorstw. To wszystko prawda.

Ten tom napisali przedsiębiorcy i przedsiębiorczynie – na wnioskach, w okienkach, w swoich domach i biurach. W „Firmach” znajdziemy w większości smutne nazwy przegranych i garstkę wesołych nazw zwycięzców. „Firmy” to wielka alfabetyczna epopeja narodowa, „Pan Tadeusz” na dwudziestosiedmiolecie polskiego kapitalizmu.

Paulina Chorzewska, Mały Format

Absolutny musthave tego sezonu od Rozdzielczości Chleba. Idźcie. Kupujcie. Czytajcie.

Wojciech Szot, Kurzojady

I ja również polecam ten kolektywny odbiór, który znakomicie spełnia funkcję rozrywkową, a może też stać się przyczynkiem do poważnych rozmów o tym, o czym Polacy rozmawiają niechętnie – o pieniądzach, przedsiębiorczości, samozatrudnieniu, podatkach i trudzie codziennego życia. Poza tym Firmyświetnie sprawdzają się jako podkładka pod komputer.

Anna Marjankowska, Znak

 

Firmy można dostać online w sklepie Korporacji Ha!art (Plac Szczepański 3a, Kraków), Tajnych Kompletach (Przejście Garncarskie 2, Wrocław) oraz Zemście (Fredry 5, Poznań). Fizycznie w księgarni Spółdzielni Ogniwo (Paulińska 26, Kraków) oraz Sklepie Wielobranżowym Fundacji Bęc Zmiana (Mokotowska 65, Warszawa).

Nowa strona Chleba

Posted on: 1 maja, 2017 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Jeśli masz przed sobą żółty ekran to najprawdopodobniej znaczy, że masz przed sobą nową stronę Rozdzielczości Chleba. Zaprojektował i wdrożył ją Puldzian w ramach produktywnego niezadowolenia z poprzedniej wersji strony (którą również dawno temu zaprojektował).

Po wielu bojach z sieciowymi systemami, które nie szanują znaków diakrytycznych, zastąpiliśmy domenę rozdzielchleb.pl bardziej międzynarodową rozdzielchleb.pl. Mamy też nowego ducha. To wszystko nie ma praktycznie znaczenia, a ten post testuje jedynie poprawne działanie serwera i WordPressa.

Cześć.

NABIALATOR

Posted on: 31 grudnia, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Utwór cyfrowy powstały przy okazji piątych urodzin Rozdzielczości Chleba oraz Sylwestra 2016. Wieńczy poezję cybernetyczną tak, jak żarówka wieńczy lampę. Zawiera elementy generatywne, syntetyczne, multimedialne, internetowe, programistyczne i kolorowe.

NABIALATOR sprawnie wygeneruje imprezę: w domu, samochodzie, podczas podróży. Zapraszamy do wspólnej zabawy.

Glitch art is dead

Posted on: 17 grudnia, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

The Glitch art is dead project was initiated by Aleksandra Pieńkosz and Zoe Stawska as an attempt to fill the gap in our understanding of new visual phenomena and to breach the gap between the digital and the material. The album consists of works presented on the Glitch art is dead exhibition that took place in Teatr Barakah gallery in Kraków in fall 2015. 29 artists from 14 countries presented their 70 graphics and 12 videos. The works of arts were chosen after an open call for members of online Glitch Artist Collective. The number and the quality of collected material pushed the project forward.

The next step was this book: glitch art book, theoretical introduction and exhibition catalogue all in one. We have invited both new media art researchers to write on the idea of death of glitch art. Anna Nacher wrote on post-humanist new materiality in the context of James Bridle’s New Aesthetic. Mariusz Pisarski analyses glitches in text and literature. For Matthew Austin glitch is a technological mirror that enables us to better know ourselves. Aleksandra Pieńkosz describes the exhibition and writes on glitches in public spaces. Puldzian tries to summarize the problem of untimely death of glitch. The book also includes „Glitch is dead” by Jakub Mihiliewicz, a paper from 2014 that was one of the sparks for the whole project. In the end, we publish first Polish translations of the most important works by Rosa Menkman with a commentary.

######

Glitch art is dead to inicjatywa, którą stworzyły Aleksandra Pieńkosz i Zoe Stawska w odpowiedzi na niedobory w zrozumieniu nowych zjawisk wizualnych w sieci oraz z chęci przekroczenia granicy między cyfrowym a materialnym. Album zawiera prace z wystawy, która odbyła się w galerii Teatru Barakah w Krakowie jesienią 2015 roku. W wystawie wzięło udział 29 artystów i artystek z 14 krajów, prezentując 70 prac graficznych i 12 video artów; odbyły się także jednodniowe warsztaty glitchu. Prace zostały wyłonione na bazie otwartego naboru wśród członków grupy Glitch Artists Collective. Liczba i jakość zgłoszeń sprawiła, że inicjatywa zaczęła się rozrastać.

Kolejnym krokiem była decyzja o publikacji książki, która jest glitchowym art bookiem, książką teoretyczną i katalogiem wystawy w jednym. Zaprosiliśmy polskich i zagranicznych badaczy nowych zjawisk w sztuce i literaturze, by odnieśli się do idei śmierci glitch artu. Anna Nacher pisze o posthumanistycznej Nowej Materialności nawiązując do New Aesthetic Jamesa Bridle’a. Mariusz Pisarski pisze o usterce w tekście i w literaturze. Matthew Austin interpretuje glitch jako technologiczne lustro do poznania siebie samego. Aleksandra Pieńkosz pisze o błędach systemu w miejscach intymnych. Wszystko podsumowuje Puldzian. Przypominamy również tekst „Glitch is dead” Jakuba Mihilewicza z 2014 roku, który był jedną z inspiracji dla całej inicjatywy, oraz prezentujemy pierwsze tłumaczenia na język polski najważniejszych tekstów Rosy Menkman z komentarzem merytorycznym.

######

01_Wstęp_Introduction

02_Album_artworks from the exhibition

Robert Anthony (BRA) Flávio Carvalho (BRA) Laurence Chan (UK) Jeroen Cluckers (BEL) Dragana Dimitrijevic (SRB) Troy Ford (USA) Ian Grant (USA) Gus Holiday (AUS) Dina Karadzic (HRV) Mark Klink (USA) Johann Baron Lanteigne (CAN) Arthur Machado (BRA) Massimo Magee (UK) Roberto Malano (CAN) Martha Maya (MEX) Jason M. Miller (USA) Mazi Moilanen (FIN) Clif Pottberg (USA) Elena Romenkova (RUS) Spencer Selby (USA) Nelson Silva (UK) Tomasz Sulej (POL) Miles Taylor (USA) James Usill (UK) Nick Zhu (USA) Asthenia (POL) The Dataïsts: Maggy Almao (Venezuela) and Antoine Marroncles (FRA)

03_Artykuły po polsku

↔ Piotr Puldzian Płucienniczak_Nintendo Badiou i glitch art bez wydarzeń
↔ Jakub Mihilewicz_Glitch is dead
↔ Matthew Austin_„Możemy być bohaterami”. O naturze usterek w glitch arcie
↔ Anna Nacher_Od glitch artu do reprezentacji i z powrotem
↔ Mariusz Pisarski_Glitch-lit. Odchodzenie od literatury człowieczej
↔ Aleksandra Pieńkosz_Błędy systemu w miejscach intymnych. Doświadczenie glitch artu

04_Articles in English

↔ Piotr Puldzian Płucienniczak_Badiou’s Nintendo and glitch art without events
↔ Jakub Mihilewicz_Glitch is dead
↔ Matthew Austin_“We can be heroes”: on the nature of glitch art
↔ Anna Nacher_From glitch art to representation and back
↔ Mariusz Pisarski_Glitch-lit. Farewell to man-made literature
↔ Aleksandra Pieńkosz_System errors in intimate places. Experiencing glitch

05_Dodatek_appendix

(najważniejsze teksty Rosy Menkman po polsku_the essential Rosa Menkman’s texts in Polish)
% Manifest studiów nad glitchem_Glitch studies manifesto
% Rodzimy język formatów plików_Vernacular of file formats

5 urodziny Rozdzielczości Chleba

Posted on: 23 listopada, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Piąte urodziny Rozdzielczości Chleba to wspaniała okazja do rzeczy. Piąte rozdzieliny Rozdzielczości Chleba to przyczynek do urządzenia domóweczki dla bezdomnych: przygotujemy kanapki, odkręcimy butelkę, zgromadzimy się przy iskierce z popielnika i bogatym programie artystycznym o szalonych walorach estetycznych. Spotkajmy się w ostatniej pieczarze Cafe Szafe, żeby domknąć wieko pięcioletniej mordęgi i odbezpieczyć przelew pasztetu na przydatną przyszłość. Jedynie połączenie sił Ziemia, Ognia, Powietrza, Wody i Serca przywoła do Twojego stolika smakowitą pajdeczkę. Okno statusu jest otwarte.

Zapraszamy miłe bliskie osoby, miłe niebliskie osoby, miłe osoby nieznajome, miłe osoby po prostu. Będzie nam miło wam milić. Jesteśmy Rodzielczością Chleba, a to są nasze urodziny.

Spotykamy się w Cafe Szafe w Krakowie (Felicjanek 10), w piątek 2.12.2016 o godzinie „jakoś wieczorem”.

[`]
WARTO BYŁO CZEKAĆ
WARTO ŻYĆ
WARTO PAMIĘTAĆ
ROZDZIELCZOŚĆ CHLEBA 2011>2016>PRZYSZŁOŚĆ

Renegocjacje wspólnoty w Labiryncie (z udziałem Rozdzielczości Chleba)

Posted on: 13 września, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

W sobotę, 17.09.2016 o godzinie 17:00 w lubelskiej Galerii Labirynt Szymon Maliborski i Łukasz Majsak otworzą wystawę Communis – renegocjacje wspólnoty. Na zaproszenie kuratorów przygotowaliśmy również swoje eksponaty. Z ekranów mrugnie Jan Pegazus Drugi Leszka Onaka oraz Wędrujemy raźno, czyli zapis pielgrzymki odbytej na Google Street View przez ekipę Chleba (Agnieszka Zgud, Wojciech Stępień, Kinga Raab, Łukasz Podgórni, Leszek Onak). W katalogu trzy słowa na temat całej draki zostawiał redaktor Puldzian.

######

Wystawa „Communis – renegocjacje wspólnoty” koncentruje się na współczesnej polskiej tożsamości, w której religia i duchowość często wpływają na wyobrażenia o życiu wspólnoty. Naszym celem jest postawienie pytania: jak sztuka i różnego rodzaju doświadczenia rodzące się na styku działalności artystycznej i duchowości wchodzą w dialog ze wspólnotą, problematyzują jej wyobrażenia o sobie samej, rozszczelniają kategorie, w których postrzega ona świat.

Wystawa czynna do 30.10.2016 (wt.-niedz., godz. 12:00-19:00)

######

Info o wystawie na stronie galerii: http://labirynt.com/communis-renegocjacje-wspolnoty/

Wydarzenie na fb

Nośnik #4: ZUS

Posted on: 28 maja, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Otwarty Nośnik Emerytalny został powołany w celu dystrybucji informacji na temat est/etycznych praktyk post/emerytalnych. Postemerytura i estetyka ZUS to nie tylko puzzle memiczne (wizualne zespoły materiałów o charakterze nostalgiczno-analitycznym), ale i puzzle behawioralne (zespoły działań, które pozwalają przetrwać w środowisku pozbawionym osłon). Moim zamierzeniem jako kierownika projektu ZUSwave było złączenie tych dwóch równie interesujących i smutnych fenomenów w jeden plik uporządkowany na planie gradientu.

„Dzieło jest piękne dzięki użyciu nowoczesnego druku chromogenicznego oraz rozmycia kolorów w gradiencie, ale i przygnębiające, bo gest jego stworzenia jest automatyczny.”

[McHugh, Post Internet, s. 42]

Postanowiliśmy zatem wypełnić barwą est/etyczne kontinuum między Instytucją a jej Brakiem. Rozpoczynamy od globalnych wizji i wiary w możliwość przejścia przez obecny, chujowy porządek w nieco lepsze ramy życia. Paprocie porastające gmach ZUS-u należy równocześnie uznać za wieńce nagrobne XX wieku, jak i znajdywany w Noc Kupały materiał na przyszłość. Badamy następnie oddolne praktyki reinstalacji ubezpieczeń w miejscach, do których nie dociera ich światło: prekarne glinianki, trzeciosektorowe zasieki, żale bezprzelewowe. „Nośnik” kończą poetyckie i algorytmiczne próby reprezentacji umów o dzieło w postaci dzieła. A wszystko to skąpane w neonowej estetyce postemerytalnej, postjpegowej, postascii, postpolskiej.

Tak naprawdę jednak zaczynamy od zamknięcia projektu ZUSwave i rozpoczęcia nowej, lepszej, bardziej wydajnej ery sukcesizmu, którą zamkniemy następnym razem.

Piotr Puldzian Płucienniczak

######

VIRTUALNY INSPEKTORAT: wystawa do obejrzenia od 28.05.2016 do 11.06.2016 w galerii Henryk, ul. Wrzesińska 4/1, Kraków – WIĘCEJ INFO TU

######

W środku:

 

 

ZUS NA SKRÓTY

 

 

ŚWIADCZENIA ZUS

 

 

BRAK ŚWIADCZEŃ ZUS

 

 

DZIAŁ POEZJI

 

 

DZIAŁ ALGORYTMU

 

1: Otwarty Nośnik Emerytalny

Posted on: 25 maja, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Otwarty Nośnik Emerytalny został powołany w celu dystrybucji informacji na temat est/etycznych praktyk post/emerytalnych. Postemerytura i estetyka ZUS to nie tylko puzzle memiczne (wizualne zespoły materiałów o charakterze nostalgiczno-analitycznym), ale i puzzle behawioralne (zespoły działań, które pozwalają przetrwać w środowisku pozbawionym osłon). Moim zamierzeniem jako kierownika projektu ZUSwave było złączenie tych dwóch równie interesujących i smutnych fenomenów w jeden plik uporządkowany na planie gradientu. Poniżej prezentuję właściwości obiektu.

 

„Dzieło jest piękne dzięki użyciu nowoczesnego druku chromogenicznego oraz rozmycia kolorów w gradiencie, ale i przygnębiające, bo gest jego stworzenia jest automatyczny.”
[McHugh, Post Internet, s. 42]

 

Postanowiliśmy wypełnić barwą est/etyczne kontinuum między Instytucją/Inspektoratem a jej/jego Brakiem. Zanim jednak przejdziemy do rzeczy, należy się kilka słów wyjaśnienia (potraktujmy niniejszy tekst jako wprowadzenie do wyjaśnienia). Jednym z momentów założycielskich ZUSwave (obok samego aktu ufundowania przyciskiem „Stwórz stronę”) była publikacja w „Notesie.Na.6.Tygodni” #100 wyboru grafik oraz semi-manifestu zatytułowanego Trzy filary post-emerytury. To dokument historyczny. Historię społeczną ZUSwave pisze natomiast Maja Staśko: w swoim tekście umieszcza nasze skromne est/etyczne działania na planach płci i polityki. Estetyka ZUS-u nie jest odosobnionym przypadkiem translacji trendów promowanych gdzie indziej na język polski. Dowodem na trafność i oczywistość jego propozycji jest wyrośnięcie z jego plechy kolejnych grzybów: Bieda-, Bielan-, Besos- i innych wave’ów, kombinujących wschodnie i zachodnie warstwy estetyczne. Kilkoro poprosiliśmy o skompilowanie dla nas specjalnych kolaży. Wybrane rozwiązania rozmieściliśmy w numerze, aby uwiecznić trud ich twórców i twórczyń w PDF-ie.

Malowanie właściwego gradientu rozpoczynamy od globalnych wizji i wiary w możliwość przejścia przez obecny, chujowy porządek w nieco lepsze ramy życia – dział nazywa się Świadczenia ZUS. Paprocie porastające gmach ZUS-u należy równocześnie uznać za wieńce nagrobne XX wieku, jak i znajdywany w Noc Kupały materiał na przyszłość. Sklejony przez Williamsa i Srniceka manifest #PRZYSPIESZ uważany jest (przez Wikipedię) za jeden z ideowych przypisów vaporwave’u. Jego lektura nie wskazuje jednak na konieczność wprowadzania korporacyjnych logotypów i wyrobów paramedycznych do co drugiego obrazka, mówi raczej o konieczności przemyślenia działania instytucji. #PRZYSPIESZ wzniecił iskry na styku pól estetyki i polityki. Czy polska publiczność będzie zainteresowana przyspieszaniem? Co zresztą miałaby przyspieszać? Dział Świadczenia ZUS operuje instytucją: obraca ją, zmienia kontrast i nasycenie, dodaje bądź ujmuje formuły do komórek (Girulska, Onak, Raab, Stępień). Wołodźko twierdzi, że jesteśmy odpowiedzialni za instytucję, tak jak ona za nas. Myślę, że jesteśmy odpowiedzialni i nie jesteśmy jednocześnie, tak jak instytucja jest dobra i zła jednocześnie. Zobaczcie, co można z nią zrobić.

W dziale Brak świadczeń ZUS badamy doświadczenia braku świadczeń oraz oddolne praktyki ich reinstalacji: prekarne glinianki, trzeciosektorowe zasieki, żale przelewowe. W jednej ręce trzymamy nikomu niepotrzebne świadectwa (produkt inflacji dyplomów) artystów i artystek (Palęcka, Raab, Wiśniewski), a z drugiej strony ich kontrataki: odcinek emerytury za zdjęcie, aktywizm zawodowy za 1 złoty, ekonomizację poezji (Krause, Krzakiewicz, Załęski). Pytanie, jakie można zadać, brzmi: czy można przyspieszyć ZUS, czy też przyspieszenie oznacza porzucenie ZUS-u? Artystyczne pseudoinstytucje to małe kroki na drodze do wymyślania nowych rozwiązań dla nowych problemów. Nie wspominamy o dużych krokach, niech zajmie się nimi telewizja.

„Nośnik” zamykają poetyckie i algorytmiczne próby reprezentacji umów o dzieło w postaci dzieła. Do poetyckiego pługa zaprzęgnęliśmy gromadkę poetów sceptycznie nastawionych do zjawiska postępującej bieda-ekonomizacji życia (*, Jurczak, Krause, Wiśniewski). Front literatury cyfrowej okupują Onak i Bromboszcz, na różne sposoby podrażniający gniazda ZUS-u, by wyciągnąć z nich choć kilobajt przelewu. A wszystko to skąpane w neonowej estetyce postemerytalnej, postjpegowej, postascii, postpolskiej (artystki i artyści kolektywu ZUSwave: Dal Canton, Jurek, Muskaryna, Podgórni i Puldzian; Kosmos, Kula, SΔd BvddΔ, Szumski, Shuty, found footage Ulica Wie Swoje, Zgud i Zgud z Podgórnim).

Tak naprawdę jednak otwierając Otwarty Nośnik Emerytalny zamykamy projekt ZUSwave i otwieramy nową, lepszą i jeszcze bardziej wydajną erę twórczą sukcesizmu, którą zamkniemy następnym razem.

 

 

######

Materiał z ZUS-owego „Nośnika”: przejdź do spisu treści

ポーランドエステ. Trzy filary post-emerytury

Posted on: 23 maja, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Wirtualny doradca ZUS reprezentuje wirtualny inspektorat ZUS. Mówi się, że składki emerytalne i emerytura są tylko wirtualne. Samo płacenie składek na emeryturę jest czynnością wirtualną, istnieje jedynie w algorytmach programu Płatnik. Umowa na wirtualne dzieło nie wiąże się z odprowadzaniem żadnych składek, nawet wirtualnych. Żyjemy zatem w czasach post-emerytalnych i powinniśmy mieć tego pełną świadomość.

 

 

 

 

Filar pierwszy. System instytucjonalizacji instytucji

Kwestionowanie realności ZUS-u wikła nas w interesującą sytuację cywilizacyjną. Instytucje ubezpieczeń społecznych powstały jako narzędzia kiełznania kapitalizmu w jego najdzikszych formach, stabilizowania życia społecznego bombardowanego nieustannie przez spekulantów i lichwiarzy. Na terenie Polski uważa się jednak, że jest to instytucja najeźdźcza, naruszająca swojski rynek wyzysku, cwaniactwa oraz likwidacji zieleni miejskiej.

Instytucja ZUS-u jest ikoną rozdarcia państwa polskiego między wzory zachodnie a wschodnie. ZUS jest ☯, trwa w nim wieczna walka nowoczesności z tradycją albo wypłaty z wpłatą. Dla niektórych głąbów ubezpieczenie jest Lewiatanem Oświecenia, który burzy ich lepione z kebaba chatki pięścią zbrojną w paragraf i gwałtem nakłada chrześcijański obowiązek pokuty na ich pogańskie działalności gospodarcze. Innym ZUS przynosi paprotkę spokoju, ciepłą kopertę emerytalną, ubezpieczenie od nieszczęść, których świat ten jest przecież pełen. Rozpoznanie tej paradoksalnej sytuacji powinno prowadzić nie do odrzucenia jednej ze stron, by opowiedzieć się po drugiej, lecz do wchłonięcia ich i pogodzenia.

Mieszkamy w Europie Środkowej.

 

 

Filar drugi. Otwarte serwery płatnicze

Post-internet to estetyka właściwa krajom bogatym, znużonym koniecznością rozdziału sfer, które nazywa się „rzeczywistymi”, od tych, które nazywa się „wirtualnymi”. Hiperestetyzacja korporacyjnego hiperkapitalizmu, oczekiwanie na katastrofę, chęć porzucenia ludzkiej formy na rzecz transludzkiego avatara, a z drugiej strony przywiązanie do infrastruktury kabli i pulpitów – wszystko to problemy pierwszego świata, którego paszportów nie posiadamy, a konto na Tumblrze nie wystarcza, by ich w pełni doświadczyć.

Wcielając się w rolę wirtualnych doradców ZUS, amalgamujemy te przedstawiające późną nowoczesność komponenty estetyczne z doświadczeniem wczesnej, niedojebanej nowoczesności. Post-internet tutaj to fałszywa świadomość, wyparcie sprzeczności regionalnych i zastąpienie ich wiernopoddańczym spojrzeniem ku zachodnim generatorom treści kulturowych. Interesuje nas estetyka, która poważnie traktuje problemy informatyzacji ZUS-u i fakt, że jego cena jest wyższa niż misja Pathfindera. Trudno w takiej sytuacji oczekiwać emerytury innej niż wirtualna. Trudno oczekiwać post-internetu w mieszkaniu, w którym nie ma kabla do internetu, ale jest piec kaflowy napędzany prądem.

Przebyliśmy drogę od cyberpunka do cyberżulerstwa, więc wiemy, że jesteśmy wszyscy jedynie agregatorami treści. Podzielamy post-internetowe fascynację estetyczne, lecz ich desygnaty umieszczone są na lokalnych sieciach współrzędnych: Telekomunikacja Polska to nie America Online, jamnik to nie android, piwo Wojak to nie woda Fiji. Wirtualna emerytura to nie pieniądze. Jeśli chcielibyśmy wygenerować krytyczną sztukę post-internetową, byłaby to sztuka post-emerytalna.

 

 

Filar trzeci. Indywidualne konto i kontener użytkownika

Estetykę ZUS-u tworzy się przy użyciu narzędzi wolnodostępnych, czyli przede wszystkim darmowego GIMPa i Inkscape. Egzotyczne języki dostarcza Tłumacz Google. Komputery mamy swoje. Jak pokazuje doświadczenie oraz reakcje publiczności, są to narzędzia dobrze dobrane do celów i pożyteczne. Zespół wirtualnego inspektoratu składa się obecnie z sześciu osób: autora tego tekstu, Bartka Jurka, Katarzyny Muskaryny, Leszka Onaka, Łukasza Podgórniego oraz Zofii Dal Canton. Pomagają nam życzliwi urzędnicy i urzędniczki sieci. Jak każde konto i my również osiągniemy kiedyś stan zero.

 

######

Materiał z ZUS-owego „Nośnika”: przejdź do spisu treści

ZUSset

Posted on: 20 maja, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Otwarty Nośnik Emerytalny został powołany w celu dystrybucji informacji na temat est/etycznych praktyk post/emerytalnych. Postemerytura i estetyka ZUS to nie tylko puzzle memiczne (wizualne zespoły materiałów o charakterze nostalgiczno-analitycznym), ale i puzzle behawioralne (zespoły działań, które pozwalają przetrwać w środowisku pozbawionym osłon).

%%%%%%

 

 

 

 

 

2020

2020

 

 

bez tytuˆu

 

 

bez tytuˆu

 

 

Jesień

Jesień

 

 

ART security

ART security

 

 

NFZ-16

NFZ-16

 

 

2003

2003

 

 

DRYFUJĘ KU DEFINICJI

DRYFUJĘ KU DEFINICJI

 

 

KOPALNIA BRZESZCZE

KOPALNIA BRZESZCZE

 

 

+42°C

+42°C

 

 

FANTAGIRO SLAVIC

FANTAGIRO SLAVIC

 

 

Informatyzacja ZUS. Podręcznik

Informatyzacja ZUS. Podręcznik

„artPapier” z Waldkiem Jocherem i „Przetrwalnikiem”

Posted on: 3 maja, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak
Dział poezji w nowym numerze „artPAPIERu” w całości poświęcono Waldkowi Jocherowi. Na pokładzie znajduje się długa rozmowa Macieja Topolskiego z autorem Przetrwalnika, teksty Dawida Kujawy (Regulator halucynacji) i Mai Staśko (Ksenopoezja) oraz woreczek wierszy. Zapraszamy do wątpliwości.
######
Całość numeru tutaj: artPAPIER 297/2016
 ######

O książce:

Dobrze jest wiedzieć, co robi poeta. By czytać wiersze z pożytkiem, inna wiedza nie jest nam potrzebna.

Przetrwalnik to laboratorium, w którym Waldemar Jocher wyczynia różne rzeczy: odwraca porządek liter, łyka prąd, rozdziela rękopisy, reanimuje wątpliwości, zjeżdża pod język, potraja metafory, scala rany, transformuje metal w ślinę, generuje szum, zamazuje oryginał, czyta cyfry bytu, pieczętuje istotę, rozprasza znaczenia, zamienia plany w plamy i mierzy wytrzymałość (języka, wiersza, bytu, swoją i naszą). Jak w każdym laboratorium, tak i w tym znajdziemy fascynujące narzędzia: bose nożyce, trójdzielne maszyny i regulatory halucynacji. Eksperymenty trwają nieustannie, słychać szum i wizg poetyckich aparatów, procesy zachodzą stopniowo, ale nieubłaganie. Należy pamiętać, że to wszystko może w każdej chwili wybuchnąć.

Wiersze Jochera są spektakularnym przykładem poetyckiego realizmu spekulatywnego.

Grzegorz Jankowicz

######

Czytaj Przetrwalnik online, pobierz albo kup papierową wersję.

######

Waldemar Jocher – autor i asystent autora w jednej osobie. Od roku 2006 permanentny błąd w procesie tworzenia. Ewoluuje ku nawigacji koła, pozostając przed-grociem rozpoznania publicznych placów. W 2009 roku jako asystent przeczytał i opublikował w Mikołowie tomik reszta tamtego ciała oraz odebrał w imieniu autora nagrodę im. Iłłakowiczówny.

„N.N.T.6” #105: Generatywna historia

Posted on: 2 maja, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Kolejne koty za płoty za nami, kolejny materiał poetycki do „Notesu” przed wami. Zaproszona na tę okazję Maja Staśko wbija młodzieży do głów Generatywną historię Polski przygotowaną przez Podgórniego na potrzeby „Nośnika” #1+1. Sprawa wygląda następująco:

Wystarczy jej kilka słów (hodowla koni, aborcja, rolnictwo, lewaki, hodowla koni, osoby trzecie, hodowla koni, spisek, Jan Paweł II, uchodźcy, hodowla koni, Smoleńsk, fachowcy, hodowla koni) zbudowanych z kilku liter (P, R, L), by wyszło RP, PL, LPR, L(ewo), P(rawo) i PiS. A to Polska właśnie – poezja najnowsza wcieliła się w życie, jest wszędzie, więc już nie trzeba jej na papierze i w internecie: usuń poezję.

Podgórni w Kanonie Nowej Poezji Zaangażowanej „Przerzutni”

Posted on: 10 marca, 2016 by Piotr Puldzian Płucienniczak

Kolektyw krytyczny „Przerzutnia” uosobiony tu przez Maję Staśko włączył w Kanon Nowej Poezji Zaangażowanej utwór cyfrowy Podgórniego Praca jest blisko. Ten organicznie cyberżulerski produkt publikowaliśmy w „Nośniku” #3. Maja słusznie wkomponowuje przekaz w prekarne cielesności. Pisze:

„Podgórni jest jednostką pracującą zdalnie na kompie ustawionym w pomieszczeniu, które nazywa domem, będącym w istocie hologramem skompilowanym z ułomnie zrenderowanych i wzajemnie przecinających się warstw – biura, sypialni, baru, studia, kuchni i laptopowego kina. Warstwy to kolejne wersy wiersza, zmieniają się, bo Podgórni się rusza, ale losowane są z ograniczonej i konkretnej przestrzeni: z domu. Wiersz to praca domowa, co tu dużo gadać: wydarza się z formy (ciała, które musi zasypiać, tyrać, ruchać, chlać, łazić, zwlekać się, jarać, myć się, oglądać coś, żreć) i w formie (domu, przestrzeni), na formie (dokumenty tekstowe), pod, nad i obok też. Wiersz jest formą, to materialistyczny stygmat.”

######

Cały tekst na stronie „Przerzutni”: Kanon nowej poezji zaangażowanej (V): Maja Staśko o wierszu generatywnym Łukasza Podgórniego

Podgórni w Kanonie Nowej Poezji Zaangażowanej „Przerzutni”

Rozdzielczość Chleba 2011-2018

Spędzaliśmy dużo czasu na Facebooku